Po 2 latach wydawniczej przerwy, Rychu oddaje Wam dzieło dość intymne i zarazem spójne - zarówno muzycznie jak i tekstowo. Mrok, smutek, melancholia, tragizm - by nie napisać dramaturgia - bije z dużej ilości zwrotek (Lot skazańca, Jumana, Jak deszcz, Lubartowska). Wszystko to jako zwiastun Resentymentu stanowi o jakości i formie, w jakiej artysta pragnie publikować kolejne utwory. Dla przeciwwagi kilka pozytywnych akcentów jak: Prime, Life is Life, Caracas, Hej Lejdis czy choćby To ten Joint. W zasadzie to połowa płyty, więc proporcja 50 do 50 jak w chińskim znaku równowagi i to zapewne nie bez powodu.
"Hip_Hop_50" to przede wszystkim muzyka klasyczna w nowoczesnym wydaniu. Na płycie wielu gości z różnych galaktyk: Kabe, Malik Montana, Szczyl, Intruz, Konrad Brzos X Janek Badys, Koneser, a także członkowie ekipy: Gandi Ganda X DVJ. Rink.
Sam Peja opisuje ten album w następujący sposób: "Jeśli miałbym go do czegokolwiek porównać, to najbliżej mu do NOJI, głównie za sprawą brzmień i emocji. Magiera dał na NOJĘ kilka zgrabnych kompozycji, a niektóre z tych na HH_50 sprawiają, że mam właśnie tego typu flash back. Jestem na maxa zadowolony z tej produkcji. Cieszy fakt, że wydaję ten album już na dniach i mogę jaraź się jego świeżością, bo został nagrany całkiem niedawno. Pomimo dwuletniej przerwy wydawniczej nie próżnowałem, czego dowodem jest brak wtórności, pomimo gryzienia tematów, które wielokrotnie już poruszałem. To powrót do ulicznej stylistyki w warstwie lirycznej, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu i uważam to za najlepszą decyzję podczas procesu tworzenia. Polecam sprawdzić ten krążek choćby z czystej ciekawości. "